Afazja ruchowa aktualnie funkcjonuje w prawie oświatowym jako ważne kryterium pozwalające na to, aby dziecko uzyskało orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. I jest to jedyne formalne rozpoznanie, jeśli chodzi o zaburzenia rozwoju systemu językowego i mowy, które daje podstawy do uzyskania takiego orzeczenia. A orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wiąże się z wieloma korzystnymi dla dziecka formami kształcenia oraz możliwościami uzyskania wysokospecjalistycznej terapii i wspomagania rozwoju.
Niestety, pojęcie afazji ruchowej nie występuje w międzynarodowych klasyfikacjach chorób. W związku z tym w środowisku praktyków: psychologów, neuropsychologów, logopedów, neurologopedów, psychiatrów i neurologów, czyli specjalistów, którzy zajmują się dziećmi z zaburzeniami mowy i języka, istnieje bardzo wiele nieporozumień, dotyczących tego, co tak naprawdę diagnozujemy jako afazję ruchową.
Afazja ruchowa odnosi się do uporczywych, głębokich zaburzeń rozwoju systemu językowego i zdolności porozumiewania się, które nie są powiązane z zaburzeniami słuchu i nie wynikają z niepełnosprawności intelektualnej. Są to zaburzenia, w których u dziecka nigdy nie występuje etap prawidłowego rozwoju mowy i języka. Z perspektywy neuropsychologicznej, pojęcie afazja ruchowa powinno być stosowane wobec dzieci, u których potwierdzono istnienie zmian mózgowych w przeciwieństwie do specyficznych zaburzeń językowych, czyli SLI/DLD (Specific Language Impairment), gdzie przyjmuje się, że objawy – choć podobne jak w przypadku afazji ruchowej – nie wynikają z podłoża neurologicznego.
W praktyce, w wielu przypadkach stawiana jest diagnoza afazji ruchowej niezależnie od obecności danych medycznych o zmianach mózgowych. Po to, aby dziecko otrzymało orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego oraz konieczną formę terapii i wspierania rozwoju. Problem pojawia się wówczas, gdy dzieci, które mają głębokie zaburzenia językowe, ale przy tym żadnych stwierdzonych zmian neurologicznych nie dostają orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego, ale diagnozę SLI/DLD.
Rozpoznanie afazji ruchowej wynikające z obecności tego pojęcia w przepisach oświatowych mogą pociągać za sobą w praktyce konsekwencje niewystarczającego czy nieprawidłowego nawet oddziaływania terapeutycznego. Dzieci z zaburzeniami językowymi przejawiają trudności nie tylko o charakterze ekspresywnym, czyli z nadawaniem mowy, ale również takie, które dotyczą rozumienia wypowiedzi. W takim przypadku merytorycznie poprawne rozpoznanie powinno wskazywać na afazję percepcyjno-ekspresyjną, a takiego pojęcia w przepisach nie ma. Konsekwencje wskazanego „niedomówienia” mogą być dla dziecka bardzo poważne, chociażby ze względu na koncentrację terapii jedynie na aspekcie ekspresyjnym, bez wystarczającego oddziaływania na funkcje rozumienia.
Jakie są zależności pomiędzy afazją ruchową a niepełnosprawnością intelektualną? W moim przekonaniu przy niepełnosprawności intelektualnej można rozpoznawać afazję ruchową jako niepełnosprawność sprzężoną. Wymaga to jednak komentarza.
Jak wspomniałam powyżej, afazja ruchowa nie może być diagnozowana w przypadku, gdy wynika z niepełnosprawności intelektualnej. Jeśli zaburzenia mowy dziecka są typowe dla niskiego poziomu intelektualnego dziecka, wówczas mówimy o oligofazji, Przy czym dzieci z niepełnosprawnością intelektualną rozwijają się językowo w różny sposób. Są sytuacje, wcale nie rzadkie, kiedy dziecko z niepełnosprawnością intelektualną funkcjonuje istotnie niżej językowo od innych dzieci na tym samym poziomie intelektualnym. Zatem fakt, iż funkcjonowanie językowe dziecka jest istotnie słabsze niż rówieśników, jest wynikiem nie jego niepełnosprawności intelektualnej, tylko działania innego, często nieznanego czynnika. Dlatego można uznać, iż niepełnosprawność intelektualna i afazja ruchowa to współwystępujące, sprzężone zaburzenia.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż diagnozowanie niepełnosprawności intelektualnej w przypadku dzieci z zaburzeniami językowymi wymaga szczególnej ostrożności. Rozwój myślenia dziecka jest bowiem zależny w dużej mierze od rozwoju systemu językowego. Im dziecko będzie starsze, tym bardziej, głębokie zaburzenia językowe mogą prowadzić do obniżenia poziomu ich inteligencji, głównie werbalnej. Dlatego trafnym wskaźnikiem poziomu intelektualnego będzie iloraz inteligencji w skali niewerbalnej.
Dlaczego dodatkowa diagnoza jest tak ważna? Dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej będzie miało do dyspozycji różne formy kształcenia specjalnego i wspomagania rozwoju, ale niewystarczające w przypadku dodatkowej obecności nasilonych i trwałych zaburzeń językowych. Te wymagają wysokospecjalistycznych metod terapii neurologopedycznej. Dlatego diagnoza zaburzeń sprzężonych ma istotny wymiar praktyczny.
Kwestia diagnozowania dysleksji u dziecka z afazją ruchową jest bardziej skomplikowana, niż to jest w sytuacji dziecka z niepełnosprawnością intelektualną. Jeżeli dziecko ma orzeczenie w związku z afazją ruchową, rozumianą jako problem wynikający ze zmian mózgowych, jednoczesne diagnozowanie dysleksji jako specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu nie jest możliwe. W obrazie klinicznym afazji ruchowej są trudności w posługiwaniu się językiem pisanym, ale wynikające z tego samego czynnika mózgowego, co zaburzenia mowy, co wyklucza rozpoznanie dysleksji. Jednakże wydaje się, że diagnoza dysleksji w takim przypadku nie jest konieczna i nie pomaga dziecku w istotny sposób. Wszystkie bowiem dostosowania edukacyjne do możliwości ucznia są dziecku dostępne, z wyjątkiem obniżenia wymagań w odniesieniu do poprawności ortograficznej, co szczególnie istotne wydaje się podczas egzaminów zewnętrznych. Wówczas jednak można zwrócić się z wnioskiem do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej o indywidualne dostosowanie wymagań także w tym zakresie.
Z inną sytuacją mamy do czynienia, gdy 4-5 letnie dziecko otrzymało orzeczenie o afazji ruchowej (bez potwierdzenia wystąpienia zmian mózgowych), po czym diagnozowane jest ponownie w wieku szkolnym, kiedy zaczynają ujawniać się trudności w czytaniu i pisaniu, konieczna jest rediagnoza. Możliwe jest wówczas postawienie diagnozy dysleksji rozwojowej.
Z kolei w przypadku, gdy dziecko ma diagnozę SLI/DLD, rozpoznanie dysleksji jest w pełni uprawnione, ponieważ specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu są niejako następnym etapem rozwoju zaburzeń językowych.
Na tych przykładach widać, że przepisy nie nadążają za poziomem współczesnej wiedzy o etiologii problemów w rozwoju języka mówionego i pisanego, o mechanizmach, jakie je powodują. Praktycy muszą rozwiązywać na własną odpowiedzialność czasem bardzo niejednoznaczne zagadki diagnostyczne. Trzeba mieć przy tym zawsze na względzie dobro dziecka.
Narzędzia diagnostyczne:
Literatura: